Problemem dla przemysłu wydobywczego na Śląsku, oprócz niskiej efektywności produkcji i nieopłacalności eksploatacji surowca, jest coraz częściej geologia. W wyniku lipcowej katastrofy w kopalni Rydułtowy, Polska Grupa Górnicza zgodziła się na ograniczenie tamtejszego wydobycia. Po serii tragicznych zdarzeń w KWK Mysłowice-Wesoła firmy PGG zaczynają pojawiać się doniesienia o możliwości połączenia tej kopalni z KWK Staszic-Wujek. Jeśli dodamy do tego decyzję o wcześniejszym zamknięciu kopalni „Bobrek” w Bytomiu, spowodowaną brakiem możliwości bezpiecznego prowadzenia działalności, to staje się jasne, że układ społeczny górnictwa coraz bardziej oddala się od rzeczywistości.
Do końca tego roku Wyższy Urząd Górniczy planuje przygotować analizę przyczyn lipcowej tragedii w dawnej kopalni „Rydułtowy” (dziś funkcjonującej jako Ruch „Rydułtowy” kopalni ROW). Tamtejsze zdarzenie doprowadziło do ranienia 17 górników, a jeden pracownik stracił życie.