Pewna niecodzienna sytuacja rozegrała się w Rybniku, kiedy to przypadkowy przechodzień zauważył małego chłopczyka błąkającego się samotnie po ulicy. Dziecko było ubrane jedynie w koszulkę i trzymało butelkę mleka. Wszystko działo się w poniedziałek (26 lutego), tuż przed godziną 12:00 na ulicy Kolejowej. Zaniepokojony obywatel natychmiast powiadomił odpowiednie służby, co zapobiegło ewentualnej tragedii.

Kiedy ten nieznany mężczyzna napotkał samotnie spacerującego malucha, niezwłocznie zawiadomił dyżurną służbę, prosząc o natychmiastowe wysłanie patrolu na miejsce. Gdy funkcjonariusze przybyli, natychmiast podjęli działania mające na celu opiekę nad dzieckiem i ustalenie jego tożsamości.

Wszystko wskazywało na to, że niewielki chłopiec opuścił dom bez wiedzy swoich rodziców, gdyż nie potrafił udzielić odpowiedzi na żadne pytania. Funkcjonariusze zdecydowali się na proste rozwiązanie – zaczęli pytać przechodniów i mieszkańców pobliskich domów, czy rozpoznają malca. W ten sposób dowiedzieli się, że kilka budynków dalej mieszka matka z kilkorgiem dzieci – relacjonuje Dawid Błatoń, reprezentujący Straż Miejską w Rybniku.